Informator turystyczny
Szlaki
Przewodnik
Flora i fauna
Aktualności
Bibliografia
Miejscowości
Miejscowości widmo
Ścieżki przyrodnicze
Ścieżki dydaktyczne
Rezerwaty
Karpaty słowackie
Historia
Beskid Niski
Zaloguj
Licznik odwiedzin
![]() | Dziś | 653 |
![]() | Wczoraj | 756 |
![]() | Razem | 3331637 |
Apteczka turystyczna |
Wpisany przez Redakcja | |||
W Internecie pojawiło się wiele poradników jak skompletować apteczkę w góry. Wiele z nich przepakowuje apteczkę dodając rzeczy które nie tylko mogą za dużo ważyć podczas naszej wycieczki, ale także niektóre jej elementy mogą wręcz zaszkodzić. Uwagi przedstawione w tym artykule dotyczą przede wszystkim apteczek skompletowanych na potrzeby wycieczek w nasze polskie cywilizowane góry – tam gdzie choroba wysokościowa nas nie powinna złapać, a leki z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ) można kupić w każdym spożywczaku.
Apteczka ma zawierać: rękawiczki, maseczkę do RKO (folia/pocket), bandaże, gaziki jałowe, chustę trójkątną, folię termoizolacyjną, nóż wielofunkcyjny, latarkę czołówkę plus zapasowe baterie, czystą wodę butelkowaną. Apteczka może zawierać: plastery, gotowe opatrunki, szynę np. samsplint, bandaż typu Codofix
Apteczka nie może zawierać: leków (np.: NLPZ, Nospa), spirytusu (w tym np. „leko”), żeli (np. altacet, panthenol), wynalazków (np. pompki do odciągania jadu, kleszczy), waty/legniny, zamrażaczy, wody utlenionej.
Ma zawierać! Bandaże – dwa dziane najlepiej w folii i dwa elastyczne spakowane w worku. Przeciwwskazania do elastycznych: nie zaciskać mocno i nie nosić podczas długich wędrówek (zauważyłem że jest taki trend wśród turystów). Folia termoizolacyjna (folia życia) – chroni przed wychłodzeniem/ przegrzaniem, niektórzy robią z niej namiot a jeszcze inni zbierają wodę pitną przy jej pomocy (ale to już na pustyni). Jest to wersja minimalistyczna. Apteczka taka zajmuje niewiele miejsca w plecaku, a także niewiele waży. Być może ta apteczka nigdy nam się nie przyda. Ale naprawdę warto mieć te podstawowe artykuły w swoim plecaku na tzw „czarną godzinę”. Uzupełnieniem apteczki powinien być naładowany smartfon z aplikacją namierzającą np.: Ratunek
Może zawierać
Szyna samsplit – w górach może być potrzebna tylko przy urazach górnych kończyn. Dolne kończyny zostawmy służbom do tego stworzonym (czyli GOPR/TOPR). Założenie szyny w górach na dolną kończynę w momencie kiedy zostało nam jeszcze sporo kilometrów do miejsca docelowego jest niczym innym jak pogłębianiem urazu. Nigdy nie będziemy mieli pewności w warunkach polowych czy to złamanie, czy skręcenie, czy pęknięcie nie mając do dyspozycji zdjęcia RTG i opinii lekarskiej. Poruszanie się z założoną szyną na urazowej kończynie dolnej niczym się nie różni od poruszania się na tej samej nodze bez szyny. Leki – czyli wszelkie medykamenty, które mają swoją datę przydatności do użycia. Należy tu wymienić wszystkie niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ), a także żele (np. altacet, panthenol) które chętnie wymieniane są w różnych artykułach o apteczkach górskich. Wszystkie te medykamenty mają jasno określoną temperaturę przechowywania do 25 °C. Temperatura jaka wytwarzana jest w plecaku podczas wycieczki górskiej nierzadko przekracza 30 °C (promienie słoneczne, temperatura naszego ciała). Pół biedy kiedy lek straci swoje właściwości pod wpływem temperatury i przestaje spełniać swoje podstawowe funkcje. Problem zaczyna się kiedy pod wpływem temperatury medykament zwielokrotnia swoje działanie lub powoduje skutki uboczne. Do leków dochodzą również reakcje alergiczne. Wtedy pierwsza zasada medycyny: „po pierwsze nie szkodzić” zostaje zanegowana przez osobę (właściciela apteczki) która próbuje pomóc.
Zmrażacz – to medykament który może pogłębiać uraz w trakcie dalszej wędrówki. O ile stosowanie hipoterapii ma na ogół pozytywne działanie w tym przypadku przeciwbólowe, to musimy wziąć pod uwagę ewentualność w której odłamki urazowej kości mogą zwiększać uraz/obrzęk w wyniku ocierania, lub klinowania naczyń krwionośnych podczas dalszej wędrówki.
Woda utleniona – ma swoją bardzo krótką datę do użycia. Badania nad stosowaniem wody utlenionej dowiodły że o ile przy obtarciach woda spełni swoją funkcję dezynfekcyjną to przy większych ranach utrudnia proces gojenia w wyniku denaturalizacji tkanek. Ból jaki występuje podczas użycia tego specyfiku na otwartej ranie jest kolejnym argumentem za tym żeby zaprzestać stosowania go. Już lepszy jest Octanisept, ale ma on swoją datę ważności i sposób przechowywania (do 25°C). Najlepszym rozwiązaniem pozostaje zwykła woda butelkowana, która wstępnie oczyści ranę z zabrudzeń, jest odporna na wysoką temperaturę i nikt na nią nie jest uczulony. Wynalazki (np. do odciągania jadu, czy kleszczy) – zajmują sporo miejsca w plecaku. Skuteczność tych wynalazków nawet jeśli jest potwierdzona jakimiś badaniami to równie dobrze można by wsadzić sobie cały zestaw przeciwwstrząsowy i zestaw małego chirurga do plecaka, ale po co? Żadna pompka nie wyciągnie tak skutecznie kleszcza jak palce człowieka (metoda stosowana na SOR). W wyniku podciśnienia wytwarzanego na skórze mogą tworzyć się krwiaki dla niektórych osób bardzo niebezpieczne. I po co to komu?
Autor: Marcin Wojcieszak: zawodowy ratowniki medyczny, ratownik GOPR, przewodnik górski wschodniobeskidzki. http://lucasfelcher.pl/
Fot. Jacek Bis Połonina Wetlińska http://jacekbis.blogspot.com/2015/05/bieszczady.html
................
................
.............
..........
.............
...........
...........
.
.
|