Zaloguj



Licznik odwiedzin

DziśDziś0
WczorajWczoraj662
RazemRazem3331646
"Cisy na Górze Jawor"
Wpisany przez Lucyna Beata Pściuk   

Nasz region słynie z wybitnych walorów przyrodniczych. Prawie każdy miłośnik Bieszczadów, że jesteśmy krainą ssaków i ptaków puszczańskich, mamy jedyne w kraju połoniny, fragmenty lasów o charakterze naturalny, pozostałości po dawnej nieprzebytej puszczy karpackiej, fenomen przyrodniczo-historyczny zwany "krainą dolin" ale niewiele osób wie,  że u nas występują cisy.

 

Fot. Ewa Wydrzyńska-Scelina

 

Ciekawie o nich pisał Wiktor Schramm w "Lasach i zwierzynie Gór Sanockich" : "Kiedyś w Górach Sanockich licznie występował cis. Jego cenne drewno było przedmiotem handlu; wywożono kloce cisowe z krainy nadosławskiej do Sanoka na budowle i na dalszy eksport. Obciążono tym chłopów już w XVI wieku. Poszukiwany stale dla twardego, znakomicie przeciw szkodliwym owadom odpornego drewna, jak również dla celów leczniczych (igliwie i jagody), cis był silnie niszczony. Ginął tedy, bo odrasta tylko pod cienistym okapem ochronnym. Nazwy od cisa występujące na naszym terenie świadczą o szerokim jego zasięgu dawniej. Skupiał się jednakże zwłaszcza u źródłowisk Hoczewki i Solinki. Tu też zachowały się przede wszystkim charakterystyczne nazwy, jak Cisowiec - wieś pod szczytem Gabor nad potokiem Cisowiec, Tyskowa - wieś na wschodnim zboczu pasma Łopiennik, Cisna - u źródlisk Solinki, znacząc zasięgi dawniejszej, można by rzec, "puszczy cisowej". Pod wpływem człowieka cis wyginął niemal doszczętnie. Dziś utrzymał się w Górach Sanockich w reliktowym skupieniu naturalnym jedynie w lasach wsi Bystre na wschodnich zasięgach nad potokiem Hoczewka (Jabłonka), gdzie około 1930 roku utworzono rezerwat, oraz w pewnej liczbie w sąsiednich lasach wsi Jabłonki w paśmie Łopiennika (jeden okaz po lewej stronie potoku ku wsi Kołonice - w roku 1938). W tych stanowiskach owocuje normalnie i rozmnaża się."

 

Fot. Marcin Scelina

 

Ponownie posłużę się ciekawą książką. Tym razem "Leksykonem podkarpackiej przyrody Obszarami chronionymi Województwa Podkarpackiego" pod redakcją Krzysztofa Zielińskiego: "Pierwszym w polskiej części Bieszczadów Zachodnich rezerwatem cisowym był właśnie rezerwat "Cisy na Górze Jawor", utworzony w okresie międzywojennym. Wówczas jego powierzchnia wynosiła 3,36 ha. Pierwsze wzmianki o skupisku cisów w rejonie Bystrego pochodziły z 1924 r.  i przekazał je gajowy Iwan Weremiński. Dokładniejszy opis tego stanowiska przeprowadził w 1933 roku S. Winiarski; okazało się, że na obszarze ok. 4 ha występuje kilkaset okazów cisa, z czego ponad sto to okazy starsze. Jan Wiktor, właściciel dóbr z Zarszyna, do którego należały lasy w Bystrem, zgodził się - namówiony przez prof. Szymona Wiedaka, prezesa Lwowskiego Komitetu Państwowej Rady Ochrony Przyrody - na utworzenie na górze Jawor rezerwatu cisowego. Został on uroczyście otwarty 21 września 1935 r. W 1944 r. cały kompleks leśny został upaństwowiony.

 

Fot. Marcin Scelina

 

Powtórnie rezerwat został powołany do życia w 1957 roku. Jest to rezerwat florystyczny, częściowy chroniący ze względów naukowych i dydaktycznych naturalne stanowisko cisa. Ma powierzchnię 3, 02 ha. Objęto tu ochroną około 300 osobników rosnących pojedynczo lub grupami w obrębie lasu bukowo-jodłowego. Są tu zarówno formy krzewiaste jak i drzewiaste, Największe i najstarsze mają ponad 9 m wysokości i ok. 30 cm w pierśnicy. Nieliczne są siewki cisów. Wieść gminna niesie, że cis lepiej rozmnaża się poza terenem chronionym. w Czasie ostatnich badań stwierdzono na terenie rezerwatu 1640 osobników, 265 osiąga wysokość powyżej 1, 30 m. 40 % udziału czyli 655 osobników to nalot młodszy do 10 cm.

 

Fot. Marcin Scelina

 

Rezerwat chroni najliczniejsze stanowisko cisa w Bieszczadach. Nieopodal jest drugi bieszczadzki rezerwat chroniący cisy. Rezerwat florystyczny "Woronikówka" powstał w 1989 r. aby chronić pozostawione poza rezerwatem "Cisy na Górze Jawor" te reliktowe drzewa. Oba są położone na terenie Gminy Baligród, w Nadleśnictwie Baligród. Oba znajdują się w masywie Łopiennika i Durnej, na obszarze tzw. łyski Bystrego - elementu tektonicznego charakteryzującego się bardzo stromymi, stożkowatymi wzniesieniami. Nachylenie stoku w rezerwacie "Cisy na Górze Jawor" wynosi 45 stopni. Cisy rosną na wysokości od 680 do 810 m n.p.m., preferują stoki bardzo strome od od 25 do 45 % nachylenia. Cisy rosną na południowych i zachodnich stokach Jaworu. Być może ukształtowanie tereny spowodowało iż naturalne stanowiska cisa zachowały się. Cis był w historii jednym z najbardziej poszukiwanych surowców i masowo wycinany w Karpatach. Cisy rosną w zespole żyznej buczyny karpackiej o dość bogatym runie leśnym. Na terenie rezerwatu odnotowano 90 gatunków roślin naczyniowych, przeważają reglowe. Rośnie tu lilia złotogłów, liczydło górskie, żywiec gruczołowaty, zerwa kłosowa,  przynęt purpurowy, przetacznik górski, paprotnik kolczysty. Występują także rośliny ogólnogórskie: narecznica szerokolistna, goryczka trojeściowa, kozłek trójlistkowy, róża alpejska i gatunek subalpejski - ostrożeń wschodniokarpacki.

 

Fot. Marek Kusiak Lilia złotogłów

 

Rezerwat ma niewielką powierzchnię, więc trudno mówić o jakichś gatunkach tylko tu występujących. Jest częścią większych terytoriów na których przebywają zwierzęta. Ma charakter leśny więc można domniemywać iż występuje tu większość gatunków puszczańskich. Dzikość terenu, duża lesistość, bogactwo pokarmu sprzyjają  ssakom i ptakom puszczańskim. Okolica jest miejscem życia niedźwiedzia brunatnego, wilka, rysia, żbika, jeleni, a obrzeża rezerwatu saren. Teren  Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego to w dużej mierze  ostoja zwierzyny.

 

Fot. Jacek Bis Jelenie i sarny zżerają cisy, prawdopodobnie w celu zwalczania pasożytów wewnętrznych

 

Stan cisów w rezerwacie jest zadowalający. Potwierdzają to badania naukowe. Polecam artykuł Jana Bodziarczyka, Tomasza Rużyło "Warunki występowania, struktura oraz stan zdrowotny populacji cisa pospolitego Taxus boccata L. w rezerwacie przyrody "Cisy na Górze Jawor" w Bieszczadach". Fragment podsumowania: "Jednak ocena stanu populacji, przeprowadzona w połowie lat 50. XX wieku była dość pesymistyczna (Fabijanowski 1956). Pomimo, iż stanowisko oceniono na około 300 cisów, czyli znacznie więcej niż w okresie tworzenia rezerwatu, już wówczas zaobserwowano poważne zagrożenia dla ciągłości rozwoju populacji. Na obszarze całego rezerwatu stwierdzono wówczas liczne karłowate osobniki, wśród których

wiele było martwych. Poważnym problemem był zupełny brak odnowienia. Populacja po 20 latach ochrony znalazła się w poważnym regresie. Fabijanowski (1956) zwracał wówczas uwagę, że zbyt silne ocienienie cisa przez drzewostan panujący może wywierać negatywny wpływ na rozwój najmłodszego pokolenia. Sugerował

podjęcie działań w kierunku ochrony czynnej cisa. Pierwsze zabiegi w drzewostanie, mające na celu rozluźnienie zwarcia, wykonano dopiero kilkanaście lat później (1968/1969), oraz w kolejnych okresach realizowania zaleceń Planów Ochrony Rezerwatu – w latach 1973–1982 oraz 1985–1994 (Plan ochrony rezerwatu przyrody „Cisy na Górze Jawor” na lata 1998–2017).  Niezależnie od działańmających na celu zwiększenie dopływu światła do dna lasu, przeprowadzono szereg innych zabiegów, jak ochrona nalotów i podrostów przed zgryzaniem, zabezpieczenia większych skupisk oraz usuwanie gatunków drzewiastych bezpośrednio konkurujących z nalotem cisa. Niewątpliwie tego typu zabiegi w sposób skuteczny przyczyniły się do aktualnego stanu populacji, który można uznać za najbardziej zadawalający od czasu rozpoczęcia monitoringu. Prawie 70% osobników dorosłych kwitnie i obradza. Populacja odnawia się skutecznie, a osobniki przechodzą kolejne stadia rozwojowe. O dużej dynamice i dobrej kondycji populacji, a także dobrych warunkach środowiskowych może świadczyć fakt, że populacja nie tylko zwiększa zagęszczenie osobników, ale systematycznie zwiększa swój lokalny zasięg, wychodząc poza granice istniejącego rezerwatu. Pewien niepokój może wzbudzać natomiast duży udział osobników uszkodzonych na skutek zgryzania (u nalotu i podrostu przekracza 50%). Cis, mimo że wykazuje dużą zdolność do regeneracji, to jednak tego typu uszkodzenia na osobnikach młodocianych mogą mieć istotny wpływ na formę wzrostu i pokrój, ale przede wszystkim na ich stan zdrowotny i późniejszą kondycję."

Całość artykułu http://www.bdpn.pl/dokumenty/roczniki/tom15/Art._10.pdf

 

Fot. Marcin Scelina

 

Nadleśnictwo Baligród na którego terenie znajduje się "cisowe rezerwaty" bierze udział w programie "Czynna ochrona cisa pospolitego na wybranych obszarach Natura 2000 w Polsce". Celem czteroletniego projektu było: zwiększenie populacji cisa w lasach, przeprowadzenie szczegółowej inwentaryzacji odnowienia naturalnego, założenie 17 podokapowych powierzchni, pielęgnacja posadzeń, monitoring.


Fot. Marcin Scelina Dzika róża, a w tle Jawor i Woronikówka

 

Bieszczady były areną dramatycznych walk w czasie I wojny św. Ślady ich są do tej pory widoczne. Pierwsze z nich jako dzieciak widziałam chyba w obrębie Jaworu. W kilku prezentacjach przedstawiam dzięki ciekawym książkom to co działo się zimą 1914-1915 roku. Polecam bardzo ciekawą książkę prof. Andrzeja Olejko "Karpacka wojna trzech cesarzy". Mały fragment: "Podczas walk toczonych na terenie Bieszczadów oddziały rosyjskie w końcu 1914 r. zepchnęły c.k. obrońców z linii Polańczyk-Wołkowyja Otryt, by zostać zatrzymane przez oddziały c.k. 3 Armii na linii Łupków-Wola Michowa-Cisna-przełęcz Użocka. Zima 1914/1915 była ciężka i długa, obfitowała w odwilże i w ten sposób tylko piechota i kawaleria mogły jako tako sprawnie posuwać, natomiast marsz artylerii i taborów był możliwy tylko podczas mrozów. Gdy bowiem przychodziły roztopy, działa i wozy grzęzły po osie i głębiej w bagnach, w jakie zmieniały się doliny pogórzańskich potoków. Jeśli wierzyć niektórym rysownikom, żołnierze, wyciągający działa z takich pułapek zapadali się w błocie po pas, zaś żelazne koła armat i furgonów niszczyły drogi gruntowe w sposób, uniemożliwiający wszelką napraw. Zdarzało się, że działa rozbierano na części celem transportu, a do tego należało przydzielić wielką ilość żołnierzy, którzy na własnych plecach dostarczali zaopatrzenie dla walczących (przede wszystkim amunicję, a dopiero w drugiej kolejności żywność). Żołnierze trwający na na górskich pozycjach przez całe dnie nie otrzymywali ciepłej strawy, a ze względu na maskowanie się przed nieprzyjacielem obowiązywał zakaz palenia ognisk. Wszędzie tam, gdzie wolno było palić ogień, rekwirowano na opał chłopskie zasoby drewna, a że to zazwyczaj nie wystarczało - rozbierano wiejskie zabudowania, gdyż drewno potrzebne było do prac fortyfikacyjnych. Zimowe walki były niezmiernie uciążliwe zarówno dla żołnierzy, jak i dla ludności cywilnej. Odśnieżane drogi, otoczone kilkumetrowymi wałami śniegu, za dnia zamieniły się w rzeki i jeziora, by w pół godziny po zmierzchu stać się trudnymi do przebycia lodowiskami. Na porządku dziennym były odmrożenia, zaś ewakuacja rannych wymagała specjalistycznego sprzętu transportowego. Masowo rekwirowano konie i bydło, jak i inny inwentarz. Z rejonów przewlekłych walk pozycyjnych wypędzono ludność cywilną,  w czym szczególnie wsławili się żołnierze węgierscy, widzący w każdym człowieku mówiącym po rusku potencjalnego agenta rosyjskiego wywiadu. W połowie stycznia 1915 r. linia frontu biegła w Bieszczadach poprzez Komańczę-Chryszczatą-Wołosań-Łopiennik-Falową-Stoły-górę Dwernik, lecz nie była to jednak linia okopów frotowych, a jedynie pojedynczych stanowisk ogniowych."

 

Fot. Jacek Bis Vyrava rekonsrtukcja bitwy http://jacekbis.blogspot.com/2013/04/vyrava-19141915-sowacja.html


 

Pierwsza bitwa karpacka zakończyła się na naszym terenie w połowie lutego. Druga, najtragiczniejsza 27 lutego 1915 r. Jej celem było odblokowanie twierdzy Przemyśl. Główne uderzenie szerokości ok. 12 km miała przeprowadzić Grupa gen. Karoly Tersztyanszky von Nadas licząca ok. 50 tys. żołnierzy. Żołnierze c.k. armii uderzyli z rejony Smolnika nad Osławą i Cisnej na Baligród. Rozpoczęło się zimowe piekło, którego ślady w postaci  szczątków ludzkich i uzbrojenia oraz oszabrowanych często przez hieny cmentarne grobów i cmentarzy. Ponownie zacytuję prof. Olejko. "Osią tych i następnych walk w tym rejonie była droga z Woli Michowej ( w rejonie tej miejscowości uderzyło 8600 żołnierzy) przez przełęcz Żebrak do Rabego i Baligrodu, a do wyjątkowo ciężkich walk doszło w masywie szczytów Chryszczata i Maguryczne, gdzie natrafiono na zacięty opór wojsk rosyjskich i walki przerodziły się w typową wojnę pozycyjną, a każdy zysk terenowy kupiony był wysokimi stratami (Maguryczne zajęli Honwedzi c.k. 41. DP). Natarcie c.k.oddziałów trafiło na wzmocnione siły rosyjskie, które także przygotowały się do natarcia i ofensywa prowadzona wśród zaciętych i krwawych walk nie przyniosła spodziewanego rezultatu ani na froncie c.k. 2. Armii, ani wspomagających ją armii sąsiednich. Wojska rosyjskie, mimo widocznej przewagi aurto-węgierskiej (21 DP przeciw 12 na froncie c.k. 2. i 3. Armii), stanowiły zacięty opór, korzystając z umocnionych pozycji. Walczono na bliski dystans, niejednokrotnie na bagnety, kolby i pięści, brnąc na przemian w śniegu, lub błocie, a górzysty teren, mglistość i obfitość opadów utrudniały zarówno posuwanie się oddziałów, jak i prowadzenie rozpoznania. (...) Nie zważając jednak na te trudności, Grupa gen. kaw. K. Tersztyanszky'ego von Nadas parła naprzód w kierunku, a najcięższy bój rozpętał się wzdłuż drogi wiodącej z przełęczy Żebrak na północ, gdzie węgierscy żołnierze rzucili wszystko na jedną kartę, by wywalczyć przejście dla swoich rodaków z 23. DP Honwedów, stanowiących najlepszą część załogi przemyskiej twierdzy (Grupa ta straciła 2/3 stanu - 855 oficerów i 37 108 - 54 % z tej liczby - 340 oficerów, 17 210 żołnierzy poległo bądź zaginęło, zaś 451 oficerów i 11 098 żołnierzy odniosło rany; z grona 31 oficerów i 1194 żołnierzy, którzy trafili do niewoli, 33 oficerów i 7703 żołnierzy uznano za zaginionych w akcji)." Ani zacięte walk, stoczone pod Smolnikiem, Łupkowem i Koziówką, ani ofensywa c.k. 4. Armii nie doprowadziły do przerwania frontu rosyjskiego i AOK rozkazem z 3 III 1915 r. nakazało wszystkim c.k. armiom polowym oczyszczenie z nieprzyjaciela środkowej Galicji i odsiecz Przemyśla."

 

Fot. Marcin Scelina Uroczysko "Piekło" na Jaworze, to tu doszło do tak ciężkich walk pozycyjnych, że po latach odnaleziono szczątki żołnierzy żywcem przez pociski pochowanych pod zwałami ziemi. Stali w okopach trzymając w rękach karabiny.

 

Rezerwat leży na terenie Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego będącego otuliną Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Zapraszam do prezentacji o tym jakże interesującej pod względem przyrodniczym i kulturowym części Bieszczadów. Wraz z BdPN i Parkiem Krajobrazowym Doliny Sanu są częścią trójstronnego, transgranicznego Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery "Karpaty Wschodnie". To także część europejskiej sieci ekologicznej Natura 2000, który pokrywa się z terenem Bieszczadzkiego Parku Narodowego i jego otuliny Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego i Parku Krajobrazowego Doliny Sanu.   Nadleśnictwo Baligród znajduje się w obszarze specjalnej ochrony ptaków i specjalnym obszarze ochrony siedlisk Bieszczady (PCL 180001). Aby przedstawić zasoby tutejszej ostoi posłużę się ciekawą monografią "Obszary Natura 2000 na Podkarpaciu"

"Cel ochrony. Celem ochrony jest utrzymanie bogactwa siedliskowego i gatunkowego obszaru. Najistotniejsze jest zachowanie wysokiego stopnia naturalności ekosystemów leśnych  wraz z pulą gatunków puszczańskich (wilk, ryś, niedźwiedź, żubr, nadobnica alpejska, zagłębek bruzdkowany), naturalnego charakteru dolin rzek i małych potoków górskich (minóg strumieniowy, głowacz białopłetwy, brzanka, biegacz urozmaicony, skójka gruboskorupowa) oraz dotychczasowej powierzchni i właściwego stanu siedlisk nieleśnych. Ważne jest również utrzymywanie we właściwym stanie kluczowych siedlisk ptaków, szczególnie tych, które tu mają największe ostoje (orzeł przedni, orlik krzykliwy, dzięcioł białogrzbiety, puszczyk uralski)."

 

Fot. Krzysztof Tomasiak Puszczyk uralski samic i samica

 

To także część Obszaru Funkcjonalnego "Zielone Karpaty". Już po napisaniu tego artykułu otrzymałam zapytanie od czytelnika: co to jest ten obszar funkcjonalny. Prawdę powiedziawszy nie wiem, w teorii jest to określenie wprowadzone przez Koncepcję Przestrzennego Zagospodarowania Kraju. Ten nasz Zielone Karpaty jest przedstawiony w publikacji "Obszary chronione województwa podkarpackiego". Mały fragment artykułu  prof. Zygmunta Wnuka "Obszar funkcjonalny "Zielone Karpaty":

"Zasadniczym celem obszaru "Zielone Karpaty" jest stworzenie możliwości do wszechstronnego oraz racjonalnego wykorzystania zasobów przyrodniczych jako szansy rozwojowej dla ludności żyjącej na tych terenach. Strategia rozwoju tego obszaru funkcjonalnego powinna uwzględniać w szczególności: rozwój różnorodnych form turystyki letniej oraz zimowej, w tym agroturystyki i ekoturystyki, rozwój lecznictwa uzdrowiskowego, zwiększenie świadomości ekologicznej społeczeństwa, upowszechnienie i stosowanie zasad rolnictwa ekologicznego, pełnienie funkcji ekologicznej na rzecz innych regionów kraju oraz Europy, wdrażanie zasad ekorozwoju łącznie z restrukturyzacją gospodarki, tworzenie małych i średnich przedsiębiorstw z zachowaniem zasad zrównoważonego rozwoju."

 

Fot. Marcin Scelina  Wypas owiec w Jabłonach

 

Rezerwat położony jest poza szlakami turystycznymi. Najbliżej niego znajduje się niebieski Baligród-Durna-Łopiennik, czarny Przełęcz pod Jawornem 928 m - Jabłonki-Przełecz Orłowicza oraz zielony Jabłonki-Woronikówka d. Walter-Berdo. Ten szlak polecam wszystkim miłośnikom cisa i tym, którzy twierdzą, że Bieszczady to kapuściane górki. Wiedzie przez rezerwat "Woronikówka", który jest udostępniony turystycznie. Znajduje się tu ścieżka dydaktyczna o dł. 1km.

 

Fot. Marcin Scelina Woronikówka

 

Najłatwiej do rezerwatu dotrzeć z Jabłonek. Jawor jest lokalnym dominantem więc łatwo do niego dotrzeć. Trasa najprostsza to drogą utwardzoną do leśniczówki, a potem niecały kilometr ścieżką grzbietową.

 

Fot. Ann Sebastiańska

 

Polecamy

Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy

http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=91&Itemid=102

Wysoki Dział http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=31&Itemid=36

Pasmo Łopiennika i Durnej http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=139&Itemid=143

 

Fot.  Krzysztof Tomasiak Bocian czarny

 

Rezerwaty

"Zwiezło" http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=33&Itemid=49

"Gołoborze"
http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=109&Itemid=136

 

Fot. Marcin Scelina Kosmatka gajowa często spotykana w Bieszczadach w kwaśnych buczynach karpackich

 

"Cisy w Serednicy" http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=185&Itemid=190

Nadleśnictwo Baligród https://www.facebook.com/NadlesnictwoBaligrodLasyPanstwowe

Bieszczadzka przyroda http://www.grupabieszczady.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=272&Itemid=338

 

Fot. Marcin Scelina Gałązka cisa, jadalna jest tylko ta czerwona osnówka. Jest naprawdę smaczna, nie raz próbowałam.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

..............

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.......................................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.....................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...............

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

..................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.....................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

..................